Na początku była miłość, A później przyszły słowa. Miały wspierać, budować, wzmacniać i szanować.
Fraszka przedchrzcielna
Ze smutkiem przedstawiam coś, co się nazywa: Fraszka przedchrzcielna Fryzjer i ksiądz w jednym stali rządku, ksiądz stał na końcu, fryzjer na początku dnia. Człowiek był pozytywny i radosny, ochoczo szukał wiosny serca. Fryzjer był wściekły, zrazu się nie dał. ksiądz zaś już dawno duszę zaprzedał instytucji. Głupi człowieku, dusza ci gnije, bo zamiast na…
Nie to ładne, co modne
Stoję i prasuję. Starszy siedzi na podłodze, zaczyna głaskać mnie po nodze. Po chwili mówi: „Mama, ale masz ładną skórę.” Zaciekawiona, parafrazuję to, co synek powiedział: „Podoba Ci się, tak?” Na to synek: „Tak. Taka biała, nieopalona” Zaskoczona do granic, oburzam się od razu: „Nieopalona, to przecież brzydka” Na to synek: „Mama, no właśnie że…
Sprzątanie nie cieszy
Odkąd pamiętam pokazuję synkowi, a od niedawna synkom, że gdy coś zepsuje, trzeba naprawić (albo przynajmniej wykazać starania) itd. itp.. Z reguły sprowadza się ona do tego, że gdy coś się rozsypie, to zamiatają (Młodszy oczywiście z moim dużym, lecz maskowanym udziałem). Gdy się coś rozleje, mówię (tylko do Starszego) podręcznikowo: „Ścierka jest w zlewie”.…
Z cyklu „Życie zaskakuje”
Jestem zwolenniczką unikania za częstego mówienia „Uważaj” w sytuacjach mniej bezpiecznych. Udzielam wtedy informacji, by nie przenosić swoich lęków, paniki na dziecko. Nie pamiętam kiedy, ostatnio używałam tego ostrzeżenia, jednak dzieci mają dobrą pamięć, a poza tym świetnie kojarzą i dzisiaj…
Mądra mama do zabawy
Pytałam Starszego pod koniec obiadu, czy chce więcej warzyw. Powiedział mi, że jest „pełny”. Pokazałam dla żartu palcem miejsce pod jego żebrami, że tam się zmieszczą. Odpowiedział, że za żebrami nie ma brzucha, więc zaczęłam tłumaczyć, jak zbudowany jest przewód pokarmowy. W maksymalnym skrócie, trzy zdania. Wyszło tak składnie i ładnie, że aż spuchłam z…
Mleko mudifankowane
Starszy nie za bardzo chce jadać kolację i jeszcze mniej ją popijać mlekiem lub kakaem, dlatego kiedy zażyczył sobie kromkę z dżemem od razu zaproponowałam, myśląc, że jestem bardzo sprytna: „To do kromki pół kubka mleka czy cały?” Synek nie dał się nabrać na przedstawiony wybór i woła: „Nie, mama, tylko mleko <mudifankowane>. Bierzesz wodę,…
Nudzę się na przytulanko
Sobotnie sprzątanie. Zabawki (chwilowo) poskładane, tata odkurza, ja ogarniam resztę, czekając, żeby umyć. Podchodzi do mnie Starszy i mówi: „Mama, nudzę się. Strasznie się nudzę. Ja: „Nudzisz się”. „Aż tak bardzo się nudzisz, hmm… Co tu może pomóc?” Synek: „Nudzę się tak na duże przytulanko i 100 buziaków” Wiecie, co było dalej…
Zakazane dzieciństwo
Nie ruszaj, nie dotykaj, nie skacz, nie fikaj. Uważaj, bo się sparzysz, uważaj też na plaży, i nie wchodź do kałuży. To nic dobrego nie wróży, gdy wszystko, co powiedziane, równa się temu, co zakazane. A co można i kiedy? Czy biegać po lesie, od biedy? Czasem, gdy rodzic nie w formie, można pobawić się…
Anegdota rodzinna
Wiecie, jak się ubierają fani kolejek? Prawa rączka ciuch, ciuch, ciuch… Lewa rączka ciuch, ciuch, ciuch… Czysty bodziak idzie w ruch i ubrany cały brzuch, w ciuch, ciuch, ciuch. Prawa nóżka ciuch, ciuch, ciuch… Lewa nóżka ciuch, ciuch, ciuch, W spodni tunel … No, i buch, już ubrany cały zuch, w ciuch, ciuch, ciuch.
Kot jednak nie człowiek ;)
Krążyłam myślami wokół akceptacji uczuć i kot mi uciekł na balkon. Na zewnątrz zimno, więc chciałam ten balkon szybko zamknąć. Mówię do kota: „Wchodź!” Nic. „Wchodź do domu.” Nic. Przemknęło mi przez myśl, że koty podobno mają rozum dwulatków i że może jemu też powinnam uczucia zaakceptować. I do kota: „Kocie, wiem, że chcesz zostać…