Pytałam Starszego pod koniec obiadu, czy chce więcej warzyw. Powiedział mi, że jest „pełny”. Pokazałam dla żartu palcem miejsce pod jego żebrami, że tam się zmieszczą. Odpowiedział, że za żebrami nie ma brzucha, więc zaczęłam tłumaczyć, jak zbudowany jest przewód pokarmowy. W maksymalnym skrócie, trzy zdania. Wyszło tak składnie i ładnie, że aż spuchłam z dumy. Powiedziałam głośno: „Wow. Jaka ze mnie mądra mama”. Na co Starszy: „Tak, bardzo mądra. Możesz się ze mną bawić.” 🙂 🙂
- Najechał mnie czołg, czyli o nieasertywnym pomaganiu
- Niech stary rok odejdzie z godnością, a Nowy powita Cię z nową siłą