ZJEDZ SŁONIA PO KAWAŁKU – POWRÓT DO RELACJI Z DZIECKIEM PO ODSUNIĘCIU W WYNIKU ZMIANY ZASAD OPIEKI
Znacie powiedzenie, żeby zjadać słonia po kawałku? 🐘🍽
Zwykle odnoszone jest do zarządzania zadaniami. Nigdy nie spodziewałam się, że zacznę je stosować i polecać w relacjach. Ale to właśnie świadomość, że zjadam słonia motywowała mnie w najtrudniejszych chwilach. Dawało poczuć, ile już drogi za mną, a ile jeszcze przede mną.

To powiedzenie bowiem bardzo sprawdza się w powracaniu czy budowaniu w nowych realiach relacji z dzieckiem przez rodzica, który został odsunięty od dziecka, dzieci w sytuacjach rozwodowych, okołorozwodowych i przy zabezpieczaniu opieki. Rodzice odsunięci od dzieci w takich momentach załamują się i często przestają wierzyć w swoje szanse na relacje z dzieckiem. Zwykle trafiają na Szkołę dla Rodziców z zaleceniem odbycia jej, lecz twierdzą, że to bezsensu i nie wiadomo po co, bo i tak widują dziecko bardzo rzadko i/lub bardzo krótko. Zdarza się też, że w obecności drugiego rodzica – wrogo nastawionego, utrudniającego spotkania.

Co w takich sytuacjach można zrobić?
Wydaje się pozornie, że nic, bo to są bardzo niesprzyjające okoliczności. Wydaje się. Można zrobić BAAARDZO, BAAARDZO DUŻO, tylko trzeba wiedzieć jak i być wytrwałym i systematycznym w swoim dążeniu. W ramach Szkoły dla Rodziców jej uczestnicy poznają, co sprzyja budowaniu relacji z dzieckiem, a co ją osłabia lub nawet zrywa. Każde 5, 10 minut z dzieckiem w relacji może być “na jakość” – jest zbliżaniem się do dziecka, budowaniem więzi. Może też być zaprzepaszczone. Wszystko zależy od postawy i wiedzy, co robić. Tu właśnie chodzi, by zjadać słonia po kawałku. Dziś godzina. Za tydzień godzina. Za dwa tygodnie następne SPOTKANIE.

W RELACJACH Z DZIEĆMI CZAS JEST LICZONY NIE MINUTAMI, LECZ INTENSYWNOŚCIĄ BYCIA, OBECNOŚCI, ZAUWAŻENIA DZIECKA NA POZIOMIE EMOCJONALNYM.

No dobrze – powiecie – ale drugi rodzic przeszkadza, utrudnia. Na to też są rozwiązania. Co więcej, rozwiązania bez agresji, asertywne. I tu też ma znaczenie “zjadanie słonia po kawałku”, czyli wytrwałość, konsekwencja i posuwanie się do przodu małymi kawałkami. Ile to może trwać? Wszystko zależy od tego, na ile rodzic odsunięty z relacji z dzieckiem ma “posprzątane” swoje dzieciństwo i jak szybko wyjdzie z roli ofiary, przyjmując postawę asertywną.

Znając ten proces z doświadczenia odsunięcia i powrotu, a także z pracy z wieloma już rodzicami, wspieram w:
– poznaniu i wdrożeniu zachowań, które budują i wzmacniają relację w ramach Szkoły dla Rodziców (jestem w relacjach z dziećmi budując je w oparciu o wytyczne Szkoły od 2013r., zatem oferuję realne doświadczenie)
– pracy z wewnętrznym dzieckiem i nad wyjściem z roli ofiary w konsultacjach indywidualnych
Uwaga: Pracuję z rodzicami obojga płci. Przyznam, że statystycznie ze względu na uwarunkowania polskiego prawa rodzinnego, częściej z tatami.

Zapraszam serdecznie do tej uczty zjadania słonia. Relacje z dziećmi to relacje, dla których zawsze wszystko warto. Rodzicami zostajemy na całe życie, mimo iż związki się kończą.

Dodaj komentarz