O kłopotliwych gestach dziecięcej miłości

Taka sytuacja. Tato-strażak trzyma w pudełeczku żółtym po zabawce z popularnych soczków rękawiczki nitrylowe niezbędne do jego pracy.Jego kilkuletni synek ma ukochanego dinozaura i wpada na pomysł, by podmienić tacie zawartość pudełeczka. Dziecka zdaniem tato bardzo się ucieszy, kiedy zobaczy jego ukochaną zabawkę w pudełeczku, będzie miał wspaniałą niespodziankę. Tak to wygląda oczami dziecka, a…

Właśnie te komunikaty zamiast krytyki i karania

Mam nadzieję, że ta praktyka przestanie być powszechna. Liczę, że zmienimy ten niechlubny i zgubny dla całego społeczeństwa zwyczaj wybierania krytyki i karania jako sposobów dyscyplinowania i motywowania dzieci. To sposoby najprostsze, lecz zupełnie bezskuteczne lub skuteczne, kiedy rodzic jest dozorcą stojącym nad dzieckiem. Co zatem zamiast nich? Krytyka i karanie wywołuje taki oto efekt…

Jak postawić granice innemu dziecku?

Czy chcemy czy nie, kiedyś przed każdym rodzicem stanie takie wyzwanie. Choćbyśmy byli nie wiadomo jak pokojowo nastawieni do ludzi, towarzyscy i sympatyczni, w życiu każdego rodzica przychodzi taka chwila, że musi postawić granice innemu dziecku. Czy tylko i aż, aby ochronić życie i zdrowie swojego dziecka albo po to, by zabawa była przyjemna dla…

Sprzątanie bez przymusu i zdartej płyty

Znasz taki widok lub jemu podobny? – rozrzucone w dziecięcym pokoju lub poza nim zabawki i inne dziecięce rzeczy, które wzruszały, lecz powoli stają się powodem niezgody. Nazwijmy rzecz po imieniu: rozprzestrzeniony na wszystkie pomieszczenia BAŁAGAN, którego nikt nie ogarnia i nikt nie chce sprzątać. Na szczęście to zdjęcie z 2015 roku. Lubię porządek. Myślę,…

Dlaczego czytamy „NIE ZMUSZAM” jako „NIE UCZĘ”?

Piszę to i mam ciarki. Mam je za każdym razem, kiedy przypomnę sobie o jednym z niedawnych wpisów na Facebooku, na fan page’u tego bloga.  Po opublikowaniu wpisu pod tytułem „Nie zmuszam dzieci do mówienia sąsiadom <dzień dobry>”, pojawiło się szereg komentarzy, w których zarzucano mi, że nie uczę dzieci kultury. Teraz chce mi się…

Jak radzić sobie z wybuchem uczuć dziecka? (1)

KAŻDY RODZIC CHCE PANOWAĆ NAD SYTUACJĄ Marzysz o tym, żeby od razu opanowywać sytuację i uniknąć nieprzyjemności związanych z wybuchem niekontrolowanych uczuć dziecka w najmniej spodziewanych sytuacjach? A może dokładniej mówiąc, w sytuacjach, w których najbardziej jest Ci to nie na rękę? Nie jesteś w tym sam/a. Dla naszego poczucia własnej wartości konieczne jest poczucie…

Poranne zbieranie się do wyjścia

Poranki. Poranki. Uwielbiam poranki, dopóki wszystko idzie gładko. I często idzie. Teraz jednak mamy za sobą kilka poranków z pojękiwaniem i popłakiwaniem Starszego, że nie chce iść do przedszkola. Dlaczego? Po dwudniowej akceptacji uczuć i zgadywaniu, o co chodzi – Starszy nie mówi wcale, a jak mówi, to dookoła – okazało się, że się boi,…

Dzień z buntem trzylatka

Dzień dobry w czwartek U mnie „na górze sinusoidy” buntu trzylatka. Mieliśmy bardzo burzliwy jeden tydzień, zeszły tydzień spokoju i kawałek tego, a od wczoraj „od nowa polska ludowa” – jak to się kiedyś mówiło. Mój trzylatek ma następujące objawy buntu: – wszystko MUSI robić sam – każdą czynność CELEBRUJE – obwinia mnie za wszystko,…

11 sposobów na agresję

11 sposobów na… własną agresję Czym innym jest bronić się przed agresją, kiedy z jakichś powodów stajemy się jej ofiarą, a czym innym radzić sobie z własną agresją. Poruszmy temat tabu. Agresję można wyeliminować z relacji rodzic – dziecko. Trzeba tylko wiedzieć, jak to zrobić i trochę nad sobą popracować. Popracowanie nie zachęca wiem, lecz…

Podejście empatyczne daje efekty

Efekty jak skarb Są takie dni, kiedy efekty wychowawcze się kumulują, a wszystkie dotyczące ich uczucia, słowa, sytuacje, chciałabym ukryć gdzieś, gdzie nikt ich nie znajdzie, z obawy, że znikną. To dni, kiedy wysiłek włożony w mówienie do dzieci tak, aby akceptować i nazywać uczucia, szanować ich potrzeby, zachęcać do współdziałania, nie karać, tylko pokazywać…

Braterskie przeprosiny

Podejście empatyczne działa i nie działa. Z reguły twierdzę, że działa, bo – jeśli nie działa w chwili, w której chciałabym z jakichś powodów, aby dziecko od razu mnie posłuchało, to działa na dużo dłuższą metę (o czym później). No i w ogóle dla mnie działa, bo gdyby nie działało, to nie byłoby tego bloga,…