Świadomie parafrazuję ten bardzo znany i lubiany pewnie nie tylko przeze mnie cytat Janusza Korczaka. Jako autorka szkoleń “Pewny siebie rodzic, pewne siebie dziecko”, “Asertywny rodzic, asertywne dziecko“ i “Empatyczny rodzic, empatyczne dziecko” jestem głęboko przekonana, że to, co rodzic umie i potrafi, umie i potrafi dziecko, a jeśli jeszcze nie umie i nie potrafi, to ma o wiele krótszą drogę do tego, by się tego czegoś nauczyć, bo widziało podejście rodzica i po prostu je powiela. Skoro rodzic tak robi, to oznacza, że to jest w jakiś sposób bezpieczne. Gdy rodzic mówi o sobie, że może, że potrafi zaszczepia to samo myślenie w swoim dziecku. Dziecko chłonie nas jak gąbka. Przejmuje nasze postawy, nasze podejście do nowości, do zmian, do uczenia się, nasze spojrzenie na świat.
Jak rodzic, tak dziecko
Warto wiedzieć, że słowa, które wypowiadamy o sobie budują obraz nas samych, ale też pokazują, jak “należy” siebie traktować. Jeśli jesteśmy wobec siebie krytyczni, dziecko będzie takie wobec siebie. Jeśli jesteśmy wobec siebie niesprawiedliwi, dziecko w jakiś sposób to powieli wobec siebie. Jeśli jesteśmy fałszywie skromni, dziecko przyjmie to jako normalne zachowanie. Jeśli żałujemy sobie przyjemności, dziecko uzna, że z jakichś powodów tak trzeba. Jeśli zazdrościmy, a nie działamy, dziecko utknie w takiej samej bezproduktywnej postawie. Jeśli zaś doceniamy siebie, dziecko nauczy się tego i będzie doceniać siebie. Jeśli potrafimy cieszyć się sukcesem, dziecko przejmie to bezwiednie. Jeśli mówimy o sobie dobrze, dziecko uczy się, że samo ma wyrażać się o sobie z szacunkiem. Jeśli jesteśmy otwarci na nowości, nie boimy się świata, dziecko mimo innych tendencji charakterologicznych przyjmie naszą postawę. Jeśli potrafimy opanować własne lęki i przyznając się do nich, pokazać dziecku, że to nasza postawa, ale że inni wykazują w danej sytuacji entuzjazm, pozwolimy dziecku przeżyć jego własny entuzjazm, nie gasząc go – dziecko pójdzie dalej niż my, nie przejmie naszego balastu zbędnych lęków.
Rozwój rodzica – inwestycja w relację z dzieckiem
I od razu skojarzenie, które się tu ciągle przewija między wierszami: doskonalenie siebie pomaga budować dobrą relację z dzieckiem, wpływa na każdy jej aspekt. To rodzic uczy dziecko swoją postawą, że warto być dumnym, że już się wiele potrafi, lecz również że to normalne, że popełniamy błędy, że nie pogłębiamy ich, lecz wyciągamy z nich wnioski, może przepraszamy albo poprawiamy i idziemy dalej. Taki rodzic jest świadomy swoich osiągnięć, ale też ograniczeń. Zaraża jednak chęcią poznania siebie, innych i świata. Z takim rodzicem dziecko chce przebywać i chce za nim podążać, bo ma gwarancję, że rodzic ma mu wiele do zaoferowania.