Pryzmat serca

– „Te, pisarka! Gdzie się podziewasz?!Chono tu, koleżanko!” Wołam ją, bo chwilę się nie widziałyśmy. Poszła mamrocząc w moim stylu coś o ilości cukru w cukrze i tyle ją widzieli. Już nie wiem, czy lepiej kiedy jej nie ma, czy może warto ją mieć na oku.– „Jestem tutaj.” – odpowiedziała i pierwszy raz użyła mojego…

To wychowanie

„Te, pisarka!” – zawsze trzeba ją wołać. Jest jak kot, łazi swoimi drogami, nie wiadomo, gdzie znów przycupła (Oczywiste, że nie przycupnęła – brzmiałoby to zbyt wykwintnie i pisarsko. W <przycupła> mieści się tyle pogardy, że można mlaskać i ciamać (hihi – kolejne trafne słowo) prawie się tą pogardą jak czekoladą oblizywać) lub rozłożyła swój…

Czego nie bierzemy pod uwagę jako rodzice

Z dedykacją dla Alicji <3Przygotowuję się właśnie do wykładu i przegadując temat z cudowną panią organizatorką, przyszła do mnie taka refleksja. Chcę się nią z Wami podzielić. Odnoszę wrażenie, że jako rodzice:Często chcemy gotowych recept (Ja nie chcę recepty w relacji rodzicielskiej, ale w innej już chcę. Piszę to, aby pokazać,że jedni chcą jej tu,…

Na Fali

Rozsądek i przezorność mogłyby być jej kolejnymi imionami. Tamto zdarzenie jednak zdecydowanie zawarłoby się w zdaniu przeciwnym: „kiedy przezorność i rozsądek zostają w domu, dzieją się w Twoim życiu niesamowite rzeczy”. To było dawno temu. Miała 25 lat. Wtedy rozsądek i przezorność wszędzie nosiła ze sobą. Sama nie wie, z jakiego powodu zrobiła wyjątek. „Jak…

Dzień Wiedźmy Pisarskiej

– „Te, pisarka, gdzie jesteś?” – szukam jej w sobie, myśląc: „Gdzie ona się schowała?” – „Pisarko, wychodź! Zaklepane, piszemy!” Nigdzie jej nie ma. Nie odzywa się. Hmm… Co się z nią stało? – „Pisaaaaarrrkoooo!” – może usłyszy… Cisza. Smutno mi. Znając mnie, znów czymś jej przypieprzyłam. Niedelikatnie ją traktuję. Po macoszemu. Cóż mogłam zrobić?…

Obwinianie Dziecka A Odpowiedzialność Rodzica Za Swoje Uczucia

Dzień z synkiem. Kilka ważnych spraw dla niego do załatwienia. Tu się przesunęło wejście, tam się wydłużyło wyjście, przez co – no właśnie – czy dzięki czemu – wszystko się rozciągnęło w czasie. Po 5 godzinach załatwień, ja zgrzana, zmęczona, głodna i z presją, że jeszcze chcę popracować. Wyjeżdżamy na trzypasmówkę do domu i przypominam…

To gdzie uśmiech i akceptacja?

Jestem ogromnie wdzięczna za to pytanie, bo mam okazję sprostować kilka faktów na temat akceptacji i propagowanego przeze mnie podejścia. Już wyjaśniam w jakich okolicznościach je usłyszałam. IGNORANCJA I BŁĘDNE ZAŁOŻENIA Od jakiegoś czasu dodają mi się do znajomych na fb osoby, które szukają chętnych do dwóch – jak to sobie nazwę – piramidek biznesowych.…