„Rodzicielstwo jest tańcem pokoleń. Cokolwiek rzutuje na jedno pokolenie i nie zostanie w pełni rozwiązane, będzie przekazane następnemu. Zrozumiawszy, jak historia rodzinna ciągnie się przez całe generacje, uznamy winę za pojęcie nie mające w tym kontekście znaczenia, bowiem chodzi o mimowolne przenoszenie stresu i niepokoju na kolejne pokolenia.”
Gabor Mate
 
Przykład z sesji:
Rodzice kilkulatka borykają się z konkretnym zachowaniem dziecka, którego opis pominę. To zachowanie jest uciążliwe w placówkach, sprawia, że rodzice są wzywani, chodzą z dzieckiem po psychologach, poradniach, robią testy, doznają nawet publicznego upokorzenia i wielokrotnie zawstydzenia. Na sesji pokazuje się, że zachowanie dziecka jest stłumionym odruchem jednego z jego rodziców do jego dziadków, czyli rodziców tego rodzica.
 
Zachowanie dziecka może być bardzo różne. Jest ono obrazem wypartego zachowania rodzica. Przykładowo może to być tzw. spływanie po ścianie, takie omdlewanie jakby od ciężaru, gdy rodzic/nauczyciel komunikuje w jakikolwiek sposób, by dziecko posprzątało. Może to być wydawanie przeróżnych odgłosów przez dziecko w jakiejś określonej sytuacji np. kiedy dorosły mówi coś, tłumaczy zbyt wiele.
Te zachowania są charakterystyczne. Przeszkadzają. Co jest ich główną cechą to to, że nasilają się, kiedy z nimi walczymy. Personifikując, one „dopominają się” o zaważenie. Im bardziej nie chcemy się z nimi zmierzyć tym, dokuczliwsze się stają. Dokuczliwsze w sensie bardziej widoczne, czasem częstsze, głośniejsze. Znikają, kiedy rozpoznamy to w sobie i przepracujemy.
 
Zachęcam do poobserwowania tego u siebie. W górę, czyli do rodziców, co tam nie rozwiązane, i w dół – do dzieci, co one pokazują.
Gdyby ktoś chciał pracować ze mną w tym obszarze, to zapraszam na sesje indywidualne.