awariaAutostrada. Ruch wzmożony. Prędkość auta najwyższa dozwolona. W aucie rodzina. Rodzice i dwoje kilkulatków. Dzieci nudzą się. Pokrzykują i wierzgają nogami. Kierowca nie może się skupić. Zaczyna straszyć dzieci wysadzeniem z auta. Sytuacja pogarsza się, więc drugi rodzic próbuje wyciszyć sytuację. Odwraca się lekko do tyłu, by mieć lepszy kontakt z dziećmi, bierze za rękę młodsze dziecko. Przypomina historię sprzed kilku godzin: „W południe bardzo mi zależało, abyście dali mi godzinę czasu dla siebie. Bardzo doceniam, że daliście mi ją. Podobało mi się Wasze zachowanie wtedy. Miałam spokój i mogłam zrobić to, co planowałam. Teraz jesteśmy zmęczeni i potrzebujemy się skupić na jeździe samochodem. Ruch jest duży i kopanie i krzyki bardzo przeszkadzają. Wiemy, że się bardzo nudzicie. Droga może bardzo nudzić. Chcielibyśmy jednak, abyście tak jak rano, znaleźli jakieś zajęcie, które zajmie Wam czas jeszcze na chwilę. Może to być patrzenie przez okno, słuchanie muzyki, spanie, liczenie lokomotyw, wagonów czy cokolwiek chcecie.” Efekt osiągnięty w sześciu krokach. Oto one: 1. Nawiązanie kontaktu wzrokowego (i ew. dotykowego) 2. Przypomnienie zdarzenia, kiedy dzieci zrobiły już z sukcesem coś, o co rodzic prosi. 3. Pochwalenie w formie wyliczenia, co robili, aby to osiągnąć. 4. Przedstawienie swojego punktu widzenia. 5. Zaakceptowanie uczuć dzieci. 6. Zaproponowanie czynności, które są do zaakceptowania w danej chwili. Polecam, nie tylko w czasie jazdy samochodem.

Ps. Jeśli chcesz posłuchać tego tekstu, zobacz Audiobook z tekstami z bloga.

Dodaj komentarz