Zachęcanie do samodzielności to dla mnie w praktyce m.in. zadawanie pytań np. „A jak Ci się wydaje?” „Jak myślisz?” Pytania te uczą dziecko samodzielnego myślenia i stosuje się je, gdy dziecko zastanawia się nad tym, jak coś działa, dlaczego coś się dzieje tak, a nie inaczej. Właśnie w przypadku zadawanych do znudzenia albo zamęczenia: „dlaczego?, dlaczego to? a dlaczego tamto?”, bardzo przydają się wymienione wyżej pytania. Dziecko po usłyszeniu: „A jak myślisz?”, podaje swoją – naprawdę ciekawą interpretację. Zaczyna myśleć, co zatrzymuje potok następnych: „dlaczego?”
Dziś moje „A jak myślisz?” – użyte nie do końca w celu zachęcania do samodzielności, dało odpowiedź (całkowicie?) samodzielnego czterolatka 😉
Starszy: „Mamo, są parówki?”
Od jakiegoś czasu unikamy kupowania i jedzenia parówek, więc mówię:”A jak myślisz?”
Na to Starszy: „Są. Wczoraj kupiłem”. (Rzeczywiście, wybrał w markecie i włożył do wózka, tylko na tyle małą paczkę pozwoliłam, że zjedli z bratem od razu).
Temat się urwał, bo Starszy zaczął robić jajecznicę 🙂
(opis: Starszy stuka jajkami w róg patelni, ja wbijam, doprawiam, synek miesza, ja podaję na stół.Starszy jest zadowolony, a ja traktuję to jako ćwiczenie na delegowanie zadań i każdy się rozwija 🙂 )
Witaj! Pytania ok opinie, o których napisałaś są dla mnie takimi pytaniami – wytrychami. Zachęcają do rozmowy. Sprawiają, że chociaż chwilę to ja jej szefuję, zanim pojawią się kolejne: a co to, dlaczego? itd. Podrawiam