Ile razy słyszałaś/łeś ten tekst? Czasem wydaje Ci się, że cokolwiek przydarzy się Twojemu dziecku i tak usłyszysz: „Nie podoba mi się to! To jest głupie!” Ten tekst osłabia i powoduje u nas – rodziców poczucie bezsilności. Może już nawet nienawidzisz tego tekstu. Ja chcę pomóc Ci go polubić. Tak, tak, polubić, a przynajmniej oswoić i nauczyć się konstruktywnie na niego reagować. To tekst, za którym tak naprawdę kryje się bardzo dużo informacji o tym, co naszemu dziecku przytrafiło się w związku z sytuacją, którą określa jako głupią. Kiedy mój synek mówi, że przedszkole jest głupie, to jak pewnie czytaliście na fan pag’u „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały” może się za tym kryć złość na to, że tylko jeden kolega dostał naleśnika z farszem ruskim, a przecież on tak kocha ruskie i też chciał. Kiedy chłopiec przybiega i nie chce już grać w piłkę, mówiąc, że to głupie, to można domyślać się, że coś nieprzyjemnego przydarzyło się w trakcie tej gry. Może za rzadko dostaje piłkę do kopnięcia, może ma śliskie buty i źle mu się biega, może chłopcy stawiają go tylko na bramce i wiele innych powodów. Kiedy dziewczynka przybiega do rodziców na placu zabaw i krzyczy: „Nie chcę tu być. Ten plac zabaw jest głupi!” to za tym też stoją uczucia: rozczarowania, złości i inne. Tu nie chodzi o plac zabaw, bo czyż plac zabaw może być głupi? I czy na pewno trzeba puszczać go w pośpiechu, bo niby się już nie podoba. Za słowem głupi, głupia, głupie zawsze stoją chwilowe złości i rozczarowanie. Pewnie przydarzyło się coś podczas zabawy. Dziecko nie umie nazwać swoich uczuć i fakt, że źle czuje się w związku z danym zdarzeniem przyobleka najprościej. Trochę generalizuje, rozciągając swoje uczucia na cały plac czy grę, lecz przecież ciężko kilkulatkowi sprecyzować, że nie podoba mu się dany aspekt zabawy. Zabawa się popsuła z choćby najmniejszego powodu, więc cała zabawa jest głupia. Jak zatem reagować?
- Przede wszystkim nie wpadać w panikę, że dziecko zraziło się czymś na zawsze.
- Założyć, że wydarzyło się coś, co popsuło dziecku zabawę.
- Zaakceptować uczucia, czyli przyjąć jako fakt, że zadziało się coś nie pomyśli dziecka. Nie dyskutować ze zdaniem: „To jest głupie!” Dziecko mówi, że jest, więc dla niego jest, choćbyśmy wymienili tysiąc zalet zabawy, bo nie o to chodzi.
- Nazwać uczucia, które kryją się za słowem głupie. Powiesz, że to bardzo trudne, bo skąd niby masz wiedzieć, co się stało. Uczuć jest bardzo wiele, jednak zawsze można założyć kilka podstawowych: złość, rozczarowanie, smutek, strach, czasem tylko zmęczenie. I po prostu zgadywać. Dziecko, odpowie „Nie!”, lecz się nie zrażać. W końcu zgadniemy, a dziecko będzie nam naprawdę wdzięczne. Z tej wdzięczności opowie nam, co się mu nie podoba i co się wydarzyło.
- Poszukać WSPÓLNIE rozwiązania – nie narzucać swoich rozwiązań, lecz zapytać dziecko, jakie ma propozycje, później podać swoje i wspólnie wybrać najlepsze rozwiązanie. Ważne, by akceptowały je obie strony.
Mam nadzieję, że pomogłam Ci trochę oswoić wyrażenie „To jest głupie”.
Ps. Jeśli chcesz posłuchać tego tekstu, zobacz Audiobook z tekstami z bloga.
A co jeśli dziecko w złości ciągle powtarza głupia mama, głupi tata, głupia pani, nie lubię Cię! Wiem, że stoją za tymi słowami różne nienazwane emocje, ale trudno jest mi sobie z tymi wybuchami poradzić…
Przede wszystkim nie brać tych słów osobiście. Tak jak plac zabaw w całości nie może być głupi, tylko dziecko zezłościło bądź zniechęciło się do jakiejś zabawy na nim, tak dziecko nie ma na myśli, że „cała mama” i „cały tata” są głupi. Po prostu reaguje tak na jakieś zachowania rodziców wobec niego. To mogą być jakieś błahe sprawy, które są między rodzicami a dzieckiem. Na pewno trzeba przyjąć, że dziecko tak mówi, bo coś w naszym zachowaniu mu się nie podoba. Warto – jak za każdym innym razem – zaakceptować ten fakt i zapytać: „Zezłościło Cię coś” czy tym podobne. Sama Pani właściwie nazwie uczucia. Dziecko opowie wtedy, co mu się nie podoba. I rozwiążecie tę kwestię. Gdyby Pani chciała porozmawiać o tych sytuacjach szczegółowo, zapraszam do kontaktu prywatnego. Pozdrawiam 🙂