„(…) bez względu na to, jaki mam problem, najlepszym sposobem, by go rozwiązać, jest zacząć kochać samą siebie.” Louise Hay
Na dziś i na następne dni daję sobie i Wam to zdanie.Na każdy, najmniejszy czy największy, problem reaguje się inaczej, kiedy patrzy się NA SIEBIE z nim oczami miłości. Niezależnie od tego, czy to problem w radzeniu sobie z własnym lękiem czy lękiem/złością/smutkiem dziecka/czy to problem fizyczny, zdrowotny, zawodowy. NA SIEBIE Z KAŻDYM problemem popatrz dziś z miłością.
Zobacz różnicę w odczuciach na reakcje bez miłości i z miłością. Co Ci robi jedno, a co daje drugie?
To ja. Ja z moim problemem. Mogę kopać się za niego, bić, krzyczeć na siebie, wyzywać od jakichś, mogę wyśmiewać, szydzić, użalać się nad sobą itp. To sposoby radzenia sobie bez miłości do siebie.
Mogę też podejść do siebie z miłością. „Ok. Masz problem. Jest Ci trudno. To duże wyzwanie. Nie potrafisz jeszcze teraz sobie z nim poradzić. Spokojnie. Wdech i wydech. Przytulas. Jesteś ok. Razem ze swoim problemem. Chcesz płakać? Ok. To smutek? A może bezradność. W porządku – bezradność też jest ok. Czego teraz potrzebujesz? Ukochać siebie jeszcze mocniej? Tak? Tak jest dobrze?…”I tak do poczucia całkowitego spokoju.
Po akceptacji przychodzą rozwiązania.
Po akceptacji przychodzi siła, by sobie z każdym problemem poradzić.
To działa na nas. Działa na dzieci. Na każdego. Jeśli potrafimy dać to sobie, damy też innym. Damy swoim dzieciom. Damy wszystkim, którzy tego potrzebują i zechcemy ich tak wesprzeć.
Zatem Miłości Do Siebie w każdej sytuacji, Kochani