Co samochód może powiedzieć o swoim właścicielu? A co mówi konkretna usterka? Na ile samochód jest z nami połączony i może wskazać na kwestie do przepracowania w naszym życiu? Porozmawiałam z Właścicielem Auta z grupy volkswagena. Nie potrafię pomóc od strony technicznej, więc poleciłam mu mój sposób poradzenia sobie z problemem – sposób psychologiczny. Za zgodą Właściciela Auta przedstawiam przebieg naszej rozmowy, która nabrała cech konsultacji, które prowadzę. Obojgu nam się tak spodobała, że uznaliśmy, że warto ją opublikować. Oto treść rozmowy:
Ja (dalej JH): „Dzień dobry, w innej grupie napisałabym, że auto pokazuje Ciebie. Zapytaj siebie: „dlaczego jedziesz jak wolnossący i mniej ładuje Ci się turbo”. Po jakich dokładnie chwilach w codzienności auto tak się zachowuje?
Mi wyłączała się turbina przy prędkości ok. 100 km/h, a samo auto (diesel) zapalał od razu zimny, a rozgrzany wstawał po dłuższym warkotaniu, czyli odwrotnie. Mechanik przy kilku podejściach nie poradził, więc przepracowałam to psychologicznie i oba problemy zniknęły.
Właściciel Auta (dalej WA): „To nie jest problem turbiny… Ogólnie auto zachowuje się jakby coś jej fałszowało temperaturę.”
JH: „Wiem, wiem. A w którą stronę? Fałszuje, że jest wyższa czy niższa?
WA: „Faktycznie silnika ma normalną temperaturę. Czujnik pokazuje pewnie niższa. Dlatego zalewa go paliwem i świece kopci na czarno. Utrudniony rozruch.”
JH: „Na autach się nie znam. Mogę podprowadzić psychologicznie.”
Po odczekaniu chwilę, którą uznałam za gotowość Właściciela Auta do poznania mojego poglądu.
JH: „Według mnie z jakiegoś powodu zaniżasz swoją wartość/ swoje kompetencje i negatywnie nastawiony ruszasz osłabiony tym negatywnym nastawieniem do działania, przez co ciężko Ci zrobić cokolwiek, mimo że jesteś w pełni kompetentny. To może dotyczyć też relacji z kimś. Udajesz chłodniejszego niż normalnie i to Cię osłabia w działaniu.”
WA: „Trafiłaś. Ale to samochodem chciałem się zająć.” (Uśmiech).
JH: „Wiem, ale samochód wróci do normy, jak to w sobie zmienisz. Jesteśmy połączeni. Samochód to przedłużenie Ciebie.”
WA: „… I sam sobie z tym poradzi? „
JH: „No przecież napisałeś, że czasami jest normalnie”
WA: „Sam próbowałem. Nie wyszło.”
JH: „<Ale skoro potrafi wrócić wszystko na chwilę do normy to…>” – zacytowałam zdanie z postu Właściciela Auta.
WA: „Z samochodem, ułamki sekund.”
JH: „To krótko, ale to i tak, że jest przebłysk.”
WA: „No…”
JH: „Pamiętasz, kiedy wraca?
Jak się czujesz przed tym?”
WA: „Kiedy najmniej się tego spodziewam.”
JH: „Aaa kiedy puścisz kontrolę. Bingo! Czyli to program w Tobie”
WA: „Że względu na ludzi. Jak mnie traktują lub traktowali. Dostosowałem się. „
JH: „Wiadomo tak, tylko tracisz na tym.”
WA: „Możliwe. Nie wykluczone.”
JH: „Albo możliwe albo wykluczone.
To w takim razie zyskujesz, dzięki takiej postawie. Chroni Cię przed czymś. Unikanie pełnego działania daje Ci…?
Sam sobie odpowiedz.”
WA: „Co mi daje?”
JH: „Coś Ci daje. Ty to wiesz. Są realne korzyści. Popatrz, co Ci dawało w dzieciństwie. Tam jest odpowiedź. Teraz tylko powielasz schemat, a auto pięknie Ci pokazuje.”
WA: „Co mi daje to zamykanie się? O to chodzi?”
JH: „Zamykanie się. Noo… jeśli piszesz zamykanie się, to o to chodzi.”
Właściciel Auta dał znak like’a i buźkę zastanawiającą się.
JH: „Już wiesz, co Ci daje?
Ktoś Cię gasił i się zamykałeś?
Albo sam się gasiłeś, bo…?”
WA: „Ktoś.”
JH: „Ok, zostawiam Cię z tym. Sam dojdziesz, co i jak. Moja godzina dużo kosztuje, może więcej niż naprawienie usterki w aucie” – zażartowałam.
„A jak rozwiążesz problem/ konflikt, to daj znać, czy auto normalnie pracuje
Powodzenia.”
WA: „Hehe. Bo zawsze ktoś mnie przegaduje swoimi racjami nie słuchając co do niego mówię. Dzięki. Choć nie wiem jak to wyjdzie
JH: „Wszystkie odpowiedzi są w Tobie.”
WA dał like’a.
WA: „Tak. Tylko inni mnie nie słuchają. To widać nawet w codzienności, szczegółach.”
JH: „A kto Cię nie słuchał w domu?”
WA: „Wszyscy. Nawet w necie wyśmiewają moje wypowiedzi. Dlatego nawet nie komentuję większości postów. Zawsze znajdzie się ktoś „mądrzejszy”.”
JH: „mama czy tato Cię wyśmiewali? Albo inaczej, na grupie wyśmiewają mężczyźni?”
WA: „Raczej ojciec. „nie mądrzyj się” itp… W necie raczej faceci.”
JH: „…czyli niesprawiedliwość od taty – brak docenienia intelektualnego to jest obszar do pracy. Puści Ci nie tylko auto, ale też wszystkie relacje z mężczyznami.”
WA: „Dobrze powiedziane. Heh. Z kobietami też. Już ich nie ma właściwie. Jestem w tym temacie bankrutem.”
JH: „Wow, to mocno powiedziane.”
WA: „Szczerze.”
JH: „Bankructwo dotyczy pieniędzy, a to kwestie rodowe.”
WA: „Nie o pieniądze mi chodziło.”
JH: „Ale podświadomość wyrzuciła powiązanie.”
WA: „Bo aktualnie jestem bezrobotny.”
JH: „Wszystko wiemy i wszystko mówimy o sobie. Dobór słów odkrywa.”
WA: „Racja.”
JH: „Ok, pracuję z takimi rzeczami jak coś. Chciałam pomóc z samochodem, a przez przypadek wyszedł kawałek konsultacji.
I przyszedł mi pomysł teraz. Mogę opublikować naszą rozmowę anonimowo? Napiszę Właściciel Auta, ok?
Opublikuje u siebie na blogu www.jakmowic.org.pl.
Po prostu ta rozmowa jest świetna, a mnóstwo osób ma podobne obszary do pracy.”
WA: „Proszę bardzo. Byle anonimowo. Jeśli to jakkolwiek pomoże Pani to tak.”
JH: „Nie wiem, podoba mi się. Dziękuję za zgodę.
WA: „Zdaję sobie sprawę z tego. Niech czytają, biorą korzyści.”
JH: „I powodzenia! Przyślę link do rozmowy.”
WA: „Dziękuję. Mam trochę do przemyślenia. I zrobienia.”
JH: „Jestem bardzo wdzięczna za podejście do rozmowy ze mną z otwartym umysłem. Szczerość ze sobą i ze mną i pełną gotowość spotkania z problemem. Gratuluję takiej postawy. Ma ją niewiele osób.”
Właściciel Auta dał like’a.