ZMIENIAJ SIEBIE DLA DZIECKA

Ksiądz zaczął mrugać oczami i widać było, że zastanawia się, czy się przesłyszał, gdy padła moja odpowiedź na jego pytanie podczas wizyty kolędowej. Zapytał bowiem: „Co robicie, że macie takie grzeczne dzieci?”
Odpuściłam sobie wyłożenie mu, że nie ma grzecznych i niegrzecznych dzieci.
„Akurat tak siedli i słuchają z ciekawością. A ogólnie bardzo zwracamy uwagę na relację z dziećmi. Osobiście piszę bloga i szkolę rodziców w nurcie rodzicielstwa bliskości. Każdego dnia pracuję też nad sobą w relacji do dziecka”.
yyy….
No właśnie. Reakcja była niestety typowa, lecz dla mnie pokazała zbyt duże zaskoczenie. To się – ze smutkiem to piszę – bardzo wielu osobom jeszcze w głowie nie mieści, że nie tresuje się dzieci, że nie narzuca im się nakazów i nie zakazuje bez zwracania uwagi na dziecięce uczucia i stojące za nimi potrzeby.
Relacja z dzieckiem to wspólna przygoda. Przynajmniej powinna być tą przygodą, jeśli chcemy, aby dziecko czuło się rozumiane, kochane, a nie jedynie ślepym wykonawcą naszych zarządzeń.
I tu od razu zastrzeżenie. Jestem zdecydowanie za tym, aby ustalać dzieciom granice. Znam jednak skutki ślepej dyscypliny i gwarantuję, że prowadzi ona do całkowitego braku kontaktu z dzieckiem i nie znajomości własnego dziecka: tego, co ono naprawdę myśli, czuje, jakie ma potrzeby. Ślepa dyscyplina zamyka dziecko na rodzica. Sprawia, że dziecko nie zwróci się do rodzica z ważnymi swoimi potrzebami, ponieważ styl wychowania uczy je NIE zauważania własnych uczuć i potrzeb.

Od nas – rodziców wymaga się więcej i więcej. Postawienie na zmianę siebie w relacji do dziecka tak, aby rozumieć dziecięcy świat i być blisko jest jednak najbardziej opłacalną inwestycją. Dawanie bliskości, akceptacji, zrozumienia, wzmacnianie pww i asertywności to gwarancja, że dziecko będzie wewnątrz sterowne, czyli nie podda się niechcianym wpływom rówieśników, mających złe zamiary dorosłych, poradzi sobie w trudnych czy niebezpiecznych sytuacjach i będzie wiedzieć, czego chce od życia, stąd nie będzie błądzić w gąszczu życiowych wyborów osobistych czy zawodowych.

Ps. O tym, że niestawianie granic też nie sprzyja relacji i że ważny jest złoty środek, który tu właśnie proponuję – następnym razem.

5 thoughts on “#DOCENIAJ_I_ZMIENIAJ_SIEBIE 20 stycznia 2017”

  1. Bardzo dziękuję Joasiu za kolejny cykl w Twoim wydaniu „Doceniaj i Zmieniaj Siebie” !! Tak jak kilka miesięcy temu czekałam na kolejne wpisy z programu PWW tak teraz czekam na posty z cyklu Doceniaj. Prosty język i takie poczucie, ze Ty tez doświadczasz tego co my rodzice daje ulgę …. Myślę sobie nie jestem sama, inni tez się borykają z różnymi sprawami, trzeba iść dalej i pracować:) Proste słowa o wychowaniu dzieci, ale tez mocny nacisk na rodzica – zwykłego, z jego dobrymi i gorszymi stronami, z prawem do sukcesów ale i porażek 🙂 Zmiana siebie i tkwiących w nas stereotypów to długa droga, jednak dziś mogę z pewnością powiedzieć WALCZCIE I NIE PODDAWAJCIE SIE BO WARTO!

  2. Dzień dobry. Wychowanie to proces, który wymaga wiele czasu, poświęcenia siebie dzieciom i cierpliwości. Wydaje mi się, że wielu rodziców z różnych powodów, jak choćby zmęczenie, realizacja własnych potrzeb – najczęściej chce iść na skróty. Dlatego potem, po wielu latach są takie, a nie inne efekty. Pozdrawiam.

    1. Zgadza się. Droga na skróty wydaje się prostsza, szczególnie w zmęczeniu, często przez nieumiejętność zadbania na czas o swoje potrzeby i/lub gdy własne potrzeby zasłaniają te dziecięce. Pozdrawiam również.

Dodaj komentarz