wsparcieWzlosciStarszy stoi i okłada mnie pięściami. Co któryś raz krzyczy: „Maaama”, prawie płacząc. Stoję i walczę w myślach ze sobą. Rozumiem Starszego – biegunka przez dwie doby wykończyła go i ma już dość. Jest wyczerpany i sfrustrowany. Ja to wiem, lecz po nieprzespanych nocach ostatnią rzeczą, którą mogę znosić jest bicie mnie, silnymi już w jego wieku piąstkami. Wiem z drugiej strony, że on teraz potrzebuje mojego wsparcia bardziej niż kiedykolwiek. Łatwo wspierać dziecko, kiedy wszystko idzie gładko. Trudniej, kiedy dziecko sobie nie radzi i jeszcze do tego naszą potrzebą jest pozbycie się własnego zmęczenia. W takiej sytuacji można by krzyczeć na dziecko, lecz każdy wie, że to zawsze pogarsza sprawę. Mówię zatem: „Jesteś zmęczony, nie masz już siły. Rozumiem to.” Akceptuję jego uczucia i próbuję go przygarnąć do siebie, kiedy piąstki ustają. Siada na kolanie, lecz nie chce głaskania po plecach, ani przytulania. Mówię dalej o zmęczeniu, ale nie trafiam. Synek wstaje i piąstki od nowa idą w ruch. Nie wiem, o co chodzi, więc zaczynam: „Widzę, że się złościsz, tylko nie wiem, o co. Chciałabym wiedzieć. Tylko wtedy mogłabym coś zrobić.” Starszy nie radzi sobie z uczuciami, tego jestem pewna. To nie histeria, ale reakcja płaczliwym „Maaama” jest dłuższa i piąstki nie ustają w okładaniu mnie. To sygnał jego bezradności i wołanie o pomoc. Wybrał mnie, żebym go wsparła. Tak, kierując do mnie złość, okazał mi zaufanie, że pomogłam kiedyś, pomogę teraz. Jeszcze raz próbuję go przytulić. Synek wdrapuje się na mnie i chodzimy chwilę przytuleni po domu. Po chwili chce, żeby go posadzić przy stole. Chodzi o herbatę. Granulki mam rozpuścić w wodzie z kranu, bo z przegotowaną nie chce. Historia zaczyna się od nowa. Piąstki idą w ruch, słyszę „Maama”, tłumaczę: „Wiem, że chcesz wodę z kranu, tylko od niej możesz mieć biegunkę. Nie zgadzam się i nie zgodzę przez kilka dni, żebyś ją pił.” Kończę mocno i zdecydowanie. Starszy myśli, ale nie  pasuje mu moja odpowiedź. Obstaje przy swoim. Powtarzam akceptację i swoje zdanie jeszcze raz. Dodaję: „Albo <chrupkowa> (tak synek nazywa herbatę granulowaną) z wodą przegotowaną albo miętowa.” Wybór zakańcza sprawę – „chrupkowa” z wodą przegotowaną.

Ps. Jeśli chcesz posłuchać tego tekstu, zobacz Audiobook z tekstami z bloga.

Dodaj komentarz