1) AKCEPTACJA UCZUĆ
Dla mnie najważniejszy jest ten.
2) PRZESTRZEŃ
3) „A Ty jak myślisz?”
4) PRZYJĘCIE WIZJI DZIECKA
Osobiście uwielbiam, kiedy dziecko opowiada mi świat swoimi oczami. To niesamowicie ubogaca rodzica. Pokazuje, że te same prawidłowości można widzieć innymi oczami. I opowiedzieć – oddając właściwy sens – innymi słowami. Spróbujcie. Nawet jeśli w pierwszej chwili uznacie, że dziecko mówi coś niezrozumiałego, skupcie się na wychwyceniu istoty wypowiedzi i … zachwyćcie się, gdy odkryjecie, że sens jest właściwy – tylko cudownie inaczej – po swojemu – przez dziecko opowiedziany.
5) ROZMOWA Z WIZJĄ DZIECKA
Słuchać w pełni, przyjąć wizję dziecka, pozwolić dokończyć to jedno. Bardzo ważne. Tu właśnie jest też jeszcze jeden moment dla dania przestrzeni. 1 – przestrzeń, by dziecko zaczęło mówić. 2 – przestrzeń, która jest chwilą, gdy dziecko kończy opowiadać i upewnia się samo w sobie, że już wyczerpało, że już nie ma nic do dodania.
Ważna jest też następna reakcja. Może to być potwierdzenie słowne, że przyjmujemy tę jego wizję, albo tylko wewnętrzne – dzieci to świetnie czuję. Gdy wszystko jest dokładnie jak w rzeczywistości, można to potwierdzić. Gdy nie jest, to pomocne są delikatne pytania: „Widzisz to tak i tak, a jak myślisz, czy mogłoby być … i tu podpowiedź – nienachalna – jako możliwa opcja.
Spróbujcie i dajcie znać. Jestem ciekawa, co Was się w takiej rozmowie spodoba. Dzieci na pewno odwdzięczą się Wam wspaniale. Zaczną do Was mówić, kiedy będą potrzebowały, bo staniecie się godnym słuchaczem i rozmówcą (nawet wtedy, gdy będziecie tulić je do snu i prawie spać hihi, ale wtedy właśnie poczujecie, że to właśnie „o to common”).