Zaskakujące, jak nie widzimy logicznego wynikania. Sama przyznaję, że gdzieś mi to umykało do dzisiaj. To niby takie oczywiste, kiedy wychodzi się z toksycznej relacji, że jej źródła tkwią w dzieciństwie. Szczególnie oczywiste jest to, kiedy patrzymy na osobę wychodzącą z roli ofiary.Nie ma jednak zwrócenia uwagi w drugą stronę – to, co teraz mówimy…